Dzisiaj krótko i na temat. Wczoraj przeglądałam kilka blogów
i na jednym z nich spodobał mi się miętowy lakier, więc postanowiłam namalować
jakiś wzorek. Z paznokci byłam zadowolona dopóki nie poszłam robić obiadu i wróciłam już z nie takimi ładnymi jak były.
Niestety zdjęcia robiłam dopiero po jedzeniu, dlatego są jakie są. Ale dodaję
je bo doszłam do wniosku, że będę publikowała swoje nawet nieudane zdobienia,
bo w końcu człowiek nie od razu rodzi się profesjonalistą.
Bazą jest lakier, który dostałam niedawno od siostry - may to be hollywood 02, bardzo fajnie mi się nim malowało, żeby pokrył tak bardzo dobrze, to nałożyłam 3 warstwy. Paseczki malowałam Delia Color Prosilki 175. Natomiast kciuk jest malowany lakierem Golden Rose Rich Color 44. Kropeczki początkowo były naklejonymi małymi hologramami, ale przez to, że nie nałożyłam nic żeby pokryć jakoś ładnie wzorek, to po prostu straciły kolor podczas zmywania naczyń, dlatego sondą je poprawiłam.
Jak wam się podoba?
Jak wam się podoba?
Wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie widać, żeby się coś z nimi stało :) Bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńFajnie, lubię takie połączenie kolorystyczne ;)
OdpowiedzUsuńPiekne:)
OdpowiedzUsuńMinimalizm się ceni :-) Efekt bardzo ładny!
OdpowiedzUsuń